Mówiłem Ci, że zostałem zraniony
Krwawiąc od wewnątrz
Mówiłem Ci, że się zagubiłem
W połowie mojego życia
Były czasy, kiedy żyłem dla Ciebie
Były czasy, kiedy mógłbym zginąć za Ciebie
Były czasy, gdzie nie miało to znaczenia
Czy pomożesz mi obrać właściwą drogę?
A może pozwolisz wybrać niewłaściwą?
Czy odpowiednio mnie pokierujesz
Czy może zmusisz mnie bym chodził okrężną długą drogą?
Wybrałem krótką ścieżkę
Powróćę długą ścieżką
Zrobię co trzeba
By być błędem, bez którego nie możesz żyć
Stojąc w ciemności
Widzę Twój cień
Jesteś jedynym światłem
Które przedziera się przez okno
Były czasy, kiedy żyłem dla Ciebie
Były czasy, kiedy mógłbym zginąć za Ciebie
Były czasy, gdzie nie miało to znaczenia
Czy pomożesz mi obrać właściwą drogę?
A może pozwolisz wybrać niewłaściwą?
Czy odpowiednio mnie pokierujesz
Czy może zmusisz mnie bym chodził okrężną długą drogą?
Wybrałem krótką ścieżkę tam
Powróćę długą ścieżką
Zrobię co trzeba
By być błędem, bez którego nie możesz żyć
Nie zamierzam tego nikomu oddać
Nie zamierzam odpuścić aby pewnego dnia obudzić się nieobecnym
Najgorszym jest patrzenie wstecz
Z wiedzą, że się myliłem
Czy pomożesz mi obrać właściwą drogę?
A może pozwolisz wybrać niewłaściwą?
Czy odpowiednio mnie pokierujesz
Czy może zmusisz mnie bym chodził okrężną długą drogą?
Wybrałem krótką ścieżkę tam
Powróćę długą ścieżką
Zrobię co trzeba
By być błędem, bez którego nie możesz żyć
Zrobię co trzeba
By być błędem, bez którego nie możesz żyć
poniedziałek, 24 czerwca 2013
niedziela, 16 czerwca 2013
Hunter - TshaZshyC
TshaZshyC!
CiaCiąć!
Jesteś człowiekiem kochanym
Na ogół nie szukasz dymu
Nawet gdy życie dobija cię czasem...
Starasz się dalej ciąć
Stoisz po stronie dobra
Nie chcesz nikogo skrzywdzić
Nawet gdy życie wkurwia cię czasem...
Nie chcesz za bradzo się zgiąć
Jesteś człowiekiem wrażliwym
Patrzysz i widzisz - to boli
Kiedy sumienie krzyknie, wtedy...
... zwykle pojawiam się JA - gitarrra
Stoisz po stronie dobra
Nie chcesz nikogo skrzywdzić
Pierdolisz armie, wojny i przemoc...
I JA pomogę ci w tym...
... bo wtedy... przyjdzie czas...
... grabianie... wokół nas...
... zatańczą... jak we śnie...
... poklepią... cię...
OJEJKU!
Jesteś człowiekiem rozchwianym
Masz taki numer, że... WOW!
Wszyscy w podziwie unoszą brwi w górę...
... gdy mówisz - Tshagrać!
Stoisz po stronie dobra
Choć czasem robisz na złość
Nawet gdy Trygław znów cię zawoła...
Umiesz powiedzieć - DOŚĆ...
... bo wtedy... przyjdzie czas...
... grabianie... wokół nas...
... zatańczą... jak we śnie...
... złopacą... cię...
(solo - Pit)
Jesteś człowiekiem szalonym
I za to właśnie Cię kocham
Stoisz na stronie - dobra, lecz ja...
... zawsze pamiętam, że...
... jesteś człowiekiem wrażliwym...
... Błękitnooki Aniele
Łączysz się z nami w bólu...
... ale zawsze powiadasz - TszeaŻyć!
... bo wtedy... przyjdzie czas...
Grabianie... wokół nas...
... zatańczą... jak we śnie...
... obsypią... cię...
... zatańczą... jak we śnie...
... obsypią... CIEBIE I MNIE...
TshaZshyC.
CiaCiąć!
Jesteś człowiekiem kochanym
Na ogół nie szukasz dymu
Nawet gdy życie dobija cię czasem...
Starasz się dalej ciąć
Stoisz po stronie dobra
Nie chcesz nikogo skrzywdzić
Nawet gdy życie wkurwia cię czasem...
Nie chcesz za bradzo się zgiąć
Jesteś człowiekiem wrażliwym
Patrzysz i widzisz - to boli
Kiedy sumienie krzyknie, wtedy...
... zwykle pojawiam się JA - gitarrra
Stoisz po stronie dobra
Nie chcesz nikogo skrzywdzić
Pierdolisz armie, wojny i przemoc...
I JA pomogę ci w tym...
... bo wtedy... przyjdzie czas...
... grabianie... wokół nas...
... zatańczą... jak we śnie...
... poklepią... cię...
OJEJKU!
Jesteś człowiekiem rozchwianym
Masz taki numer, że... WOW!
Wszyscy w podziwie unoszą brwi w górę...
... gdy mówisz - Tshagrać!
Stoisz po stronie dobra
Choć czasem robisz na złość
Nawet gdy Trygław znów cię zawoła...
Umiesz powiedzieć - DOŚĆ...
... bo wtedy... przyjdzie czas...
... grabianie... wokół nas...
... zatańczą... jak we śnie...
... złopacą... cię...
(solo - Pit)
Jesteś człowiekiem szalonym
I za to właśnie Cię kocham
Stoisz na stronie - dobra, lecz ja...
... zawsze pamiętam, że...
... jesteś człowiekiem wrażliwym...
... Błękitnooki Aniele
Łączysz się z nami w bólu...
... ale zawsze powiadasz - TszeaŻyć!
... bo wtedy... przyjdzie czas...
Grabianie... wokół nas...
... zatańczą... jak we śnie...
... obsypią... cię...
... zatańczą... jak we śnie...
... obsypią... CIEBIE I MNIE...
TshaZshyC.
środa, 12 czerwca 2013
Stealing Eden - Right In Front of You
I już leżę całą noc ...
Nie mogę spać
Jestem zakręcony wewnątrz
bez ulgi
Przyczyną jest to, że widzę, kiedy zamknę oczy
... to ty,
Trzymam się tego co jest głęboko we mnie
Ta chwila odeszła
Nie mogę wziąć tego prawa
Dać Ci to, czego potrzebujesz ...
Wiesz, to prawda
Ty znasz prawdę
Byłem zawsze tuż przed Tobą x2
Nie mam nic do powiedzenia
Przykro mi
Teraz nie ma nic na drodze
Aby zacząć od początku
Nie mogę znieść, widoku kiedy widzę, że
Czego nie zrobię Ty z tego powodu płaczesz
Zupełnie sam na tym świecie
Wciąż pytam, dlaczego
Ja nie chcę odejść
Ale muszę spróbować
To jest lepsza droga
Wiesz, to prawda
Ty znasz prawdę
Byłem zawsze tuż przed Tobą
Nie mogę spać
Jestem zakręcony wewnątrz
bez ulgi
Przyczyną jest to, że widzę, kiedy zamknę oczy
... to ty,
Trzymam się tego co jest głęboko we mnie
Ta chwila odeszła
Nie mogę wziąć tego prawa
Dać Ci to, czego potrzebujesz ...
Wiesz, to prawda
Ty znasz prawdę
Byłem zawsze tuż przed Tobą x2
Nie mam nic do powiedzenia
Przykro mi
Teraz nie ma nic na drodze
Aby zacząć od początku
Nie mogę znieść, widoku kiedy widzę, że
Czego nie zrobię Ty z tego powodu płaczesz
Zupełnie sam na tym świecie
Wciąż pytam, dlaczego
Ja nie chcę odejść
Ale muszę spróbować
To jest lepsza droga
Wiesz, to prawda
Ty znasz prawdę
Byłem zawsze tuż przed Tobą
Three Years Hollow - chemical ride
Wyrzucić ten czas
To może być tylko pomyłka
Którą robię po drodze
Uważaj jak idziemy przez
Te wszystkie lata, które wzięłaś
I rzeczy, które zrobiliśmy dla ostatniej jazdy
Przyjdź do mnie i powiedz mi, że mam rację
Chcę być twoją jazdę chemiczną
I tak jak kocham rzeczy, które mówią do mnie
Obudź się i idź żyć swoim życiem
Będę najlepszy na tej przejażdżce
I tak jak kocham ten sposób, w jaki oddychamy
Uważaj jak zderzymy się
To może być jedyna ostatnia szansa
Wezmę po drodze
Uważaj jak idziemy przez
Te wszystkie lata, które wzięłaś
I rzeczy, które zrobiliśmy dla ostatniej jazdy
Przyjdź do mnie i powiedz mi, że mam rację
Chcę być twoją jazdę chemiczną
I tak jak kocham rzeczy, które mówią do mnie
Obudź się i idź żyć swoim życiem
Będę najlepszy na tej przejażdżce
I tak jak kocham ten sposób, w jaki oddychamy
Tak więc można poczuć wagę ponownie to wszystko w porządku
Toje tak poza mną
Uczymy się latać z naszego życia
Jesteś tylko
Przyjdź do mnie i powiedz mi, że mam rację
Chcę być twoją jazdę chemiczną
I tak jak kocham rzeczy, które mówią do mnie
Obudź się i idź żyć swoim życiem
Będę najlepszy na tej przejażdżce
I tak jak kocham ten sposób, w jaki oddychamy
Czy na pewno chcesz tracić czas
Obudź się i żyj swoim życiem
Chcę być twoją jazdę chemiczny
To może być tylko pomyłka
Którą robię po drodze
Uważaj jak idziemy przez
Te wszystkie lata, które wzięłaś
I rzeczy, które zrobiliśmy dla ostatniej jazdy
Przyjdź do mnie i powiedz mi, że mam rację
Chcę być twoją jazdę chemiczną
I tak jak kocham rzeczy, które mówią do mnie
Obudź się i idź żyć swoim życiem
Będę najlepszy na tej przejażdżce
I tak jak kocham ten sposób, w jaki oddychamy
Uważaj jak zderzymy się
To może być jedyna ostatnia szansa
Wezmę po drodze
Uważaj jak idziemy przez
Te wszystkie lata, które wzięłaś
I rzeczy, które zrobiliśmy dla ostatniej jazdy
Przyjdź do mnie i powiedz mi, że mam rację
Chcę być twoją jazdę chemiczną
I tak jak kocham rzeczy, które mówią do mnie
Obudź się i idź żyć swoim życiem
Będę najlepszy na tej przejażdżce
I tak jak kocham ten sposób, w jaki oddychamy
Tak więc można poczuć wagę ponownie to wszystko w porządku
Toje tak poza mną
Uczymy się latać z naszego życia
Jesteś tylko
Przyjdź do mnie i powiedz mi, że mam rację
Chcę być twoją jazdę chemiczną
I tak jak kocham rzeczy, które mówią do mnie
Obudź się i idź żyć swoim życiem
Będę najlepszy na tej przejażdżce
I tak jak kocham ten sposób, w jaki oddychamy
Czy na pewno chcesz tracić czas
Obudź się i żyj swoim życiem
Chcę być twoją jazdę chemiczny
wtorek, 11 czerwca 2013
Green Day - Boulevard of Broken Dreams
Idę wyludnioną drogą
Jedyną, jaką kiedykolwiek znałem
Nie wiem, gdzie prowadzi
Ale dla mnie to dom i idę sam
Idę tą pustą ulicą
Na bulwarze straconych marzeń
Gdzie miasto śpi
A ja jestem jedyny, i idę sam
Idę, sam, Idę sam, Idę sam, Idę...
Mój cień jest jedynym idącym obok mnie
Moje płytkie serce jedyną rzeczą, która bije
Czasem chciałbym, żeby ktoś tu mnie znalazł
Aż to się stanie, idę sam
Aaa...
Aaa...
Aaa...
Aaa...
Aaa...
Aaa...
Aaa...
Idę wzdłuż linii
Która dzieli mnie gdzieś w moim umyśle
Na pograniczu
Krawędzi, i tam,
Idę sam
Czytaj między wierszami
Co jest spieprzone, a co w porządku
Sprawdź moje oznaki życia, by wiedzieć, że wciąż żyję
I idę sam
Idę sam, Idę sam, Idę sam, Idę...
Mój cień jest jedynym idącym obok mnie
Moje płytkie serce jedyną rzeczą, która bije
Czasem chciałbym, żeby ktoś tu mnie znalazł
Aż to się stanie, idę sam
Aaa..
Aaa...
Aaa...
Aaa...
Aaa...
Aaa...
Idę sam, Idę...
Idę tą pustą ulicą
Na bulwarze straconych marzeń
Gdzie miasto śpi
A ja jestem jedyny, i idę sam
Mój cień jest jedynym idącym obok mnie
Moje płytkie serce jedyną rzeczą, która bije
Czasem chciałbym, żeby ktoś tu mnie znalazł
Aż to się stanie, idę sam
Jedyną, jaką kiedykolwiek znałem
Nie wiem, gdzie prowadzi
Ale dla mnie to dom i idę sam
Idę tą pustą ulicą
Na bulwarze straconych marzeń
Gdzie miasto śpi
A ja jestem jedyny, i idę sam
Idę, sam, Idę sam, Idę sam, Idę...
Mój cień jest jedynym idącym obok mnie
Moje płytkie serce jedyną rzeczą, która bije
Czasem chciałbym, żeby ktoś tu mnie znalazł
Aż to się stanie, idę sam
Aaa...
Aaa...
Aaa...
Aaa...
Aaa...
Aaa...
Aaa...
Idę wzdłuż linii
Która dzieli mnie gdzieś w moim umyśle
Na pograniczu
Krawędzi, i tam,
Idę sam
Czytaj między wierszami
Co jest spieprzone, a co w porządku
Sprawdź moje oznaki życia, by wiedzieć, że wciąż żyję
I idę sam
Idę sam, Idę sam, Idę sam, Idę...
Mój cień jest jedynym idącym obok mnie
Moje płytkie serce jedyną rzeczą, która bije
Czasem chciałbym, żeby ktoś tu mnie znalazł
Aż to się stanie, idę sam
Aaa..
Aaa...
Aaa...
Aaa...
Aaa...
Aaa...
Idę sam, Idę...
Idę tą pustą ulicą
Na bulwarze straconych marzeń
Gdzie miasto śpi
A ja jestem jedyny, i idę sam
Mój cień jest jedynym idącym obok mnie
Moje płytkie serce jedyną rzeczą, która bije
Czasem chciałbym, żeby ktoś tu mnie znalazł
Aż to się stanie, idę sam
Skillet - Yours to hold
Widzę jak tutaj stoisz
Jesteś jednak tak odległa
Głodny Tej uwagi
Nie znasz nawet mego imienia
Przechodzisz przez tak wiele
Lecz wiem, że mógłbym być jedynym, który podniósłby Cię na duchu
Każdego dnia
trudno mi to powiedzieć
Mógłbym być jedynie Twój
Któregoś dnia zobaczysz
Przez cały ten czas
Byłem przy tobie
Widzę jak przechodzisz
Twoje włosy zawsze skrywają Twą twarz
Zastanawiam się dlaczego jesteś zraniona
Chciałbym znaleźć sposób by powiedzieć
Przechodzisz przez tak wiele
Czy nie wiesz, że mógłbym być jedynym, który podniósłby Cię na duchu
Każdego dnia
trudno mi to powiedzieć
Mógłbym być jedynie Twój
Któregoś dnia zobaczysz
Przez cały ten czas
Byłem przy tobie
Staram się, jednak jesteś poza zasięgiem
Powinnaś wiedzieć
Jestem gotowy kiedy tylko Ty jesteś gotowa na mnie
Czekam na właściwy czas
Na dzień, w którym złapię Twój wzrok
By dać Ci znać,
że jestem gotów Cię wesprzeć .
Każdego dnia
trudno mi to powiedzieć
Mógłbym być jedynie Twój
Któregoś dnia zobaczysz
Przez cały ten czas
Byłem przy tobie
Każdego dnia
trudno mi to powiedzieć
Mógłbym być jedynie Twój
Któregoś dnia zobaczysz
Przez cały ten czas
Byłem przy tobie
Staram się, jednak jesteś poza zasięgiem
Jestem gotowy kiedy tylko Ty jesteś gotowa na mnie
Jesteś jednak tak odległa
Głodny Tej uwagi
Nie znasz nawet mego imienia
Przechodzisz przez tak wiele
Lecz wiem, że mógłbym być jedynym, który podniósłby Cię na duchu
Każdego dnia
trudno mi to powiedzieć
Mógłbym być jedynie Twój
Któregoś dnia zobaczysz
Przez cały ten czas
Byłem przy tobie
Widzę jak przechodzisz
Twoje włosy zawsze skrywają Twą twarz
Zastanawiam się dlaczego jesteś zraniona
Chciałbym znaleźć sposób by powiedzieć
Przechodzisz przez tak wiele
Czy nie wiesz, że mógłbym być jedynym, który podniósłby Cię na duchu
Każdego dnia
trudno mi to powiedzieć
Mógłbym być jedynie Twój
Któregoś dnia zobaczysz
Przez cały ten czas
Byłem przy tobie
Staram się, jednak jesteś poza zasięgiem
Powinnaś wiedzieć
Jestem gotowy kiedy tylko Ty jesteś gotowa na mnie
Czekam na właściwy czas
Na dzień, w którym złapię Twój wzrok
By dać Ci znać,
że jestem gotów Cię wesprzeć .
Każdego dnia
trudno mi to powiedzieć
Mógłbym być jedynie Twój
Któregoś dnia zobaczysz
Przez cały ten czas
Byłem przy tobie
Każdego dnia
trudno mi to powiedzieć
Mógłbym być jedynie Twój
Któregoś dnia zobaczysz
Przez cały ten czas
Byłem przy tobie
Staram się, jednak jesteś poza zasięgiem
Jestem gotowy kiedy tylko Ty jesteś gotowa na mnie
poniedziałek, 10 czerwca 2013
Kabanos po raz trzeci "Ptaszek"
„Pamiętaj synu, baba to jest nic innego jak wieczna udręka,
zrobiłbyś coś pożyteczniejszego zamiast uganiać się za tą lafiryndą
Rozumiesz co do ciebie mówię?”
„Rozumiem tatku”
„Chyba nie”
Ksiądz Józef mówił, że masz bardzo ładne oczy,
że byle czym nie można ciebie zauroczyć
W mym skromnym ciele, nie ma miejsca na popisów wiele
Jednak czasami warto postępować śmielej
Popatrz, leci ptaszek
Może on w swej wolności, poznał istotę miłości
Popatrz dalej, obsrał daszek
Widać gdy go coś dręczy, to się chłopak z tym nie męczy, chciałbym tak...
Przytul mnie Staszek, ja ryczę..
Ryczę bo smutno mi tak...
Każdy żyje w swoim łajnie
Lecz i tak może być fajnie,
Polejcie wino
Humor mnie nie minął
Wypijem co gorzkie duszkiem
Wyjdziemy stąd z pełnym brzuszkiem
Żarcie na stół
Zalejcie kieliszka mi pół
Widziały oczy me jak byłaś pod trzepakiem
Jak rozmawiałaś z jakimś przystojnym chłopakiem
Chciałem dziewczyno, byś była tą na świecie jedyną,
A ty przyjęłaś moje kwiaty z głupią miną
Popatrz, leci ptaszek
Może on w swej wolności, poznał istotę miłości
Popatrz dalej, obsrał daszek
Widać gdy go coś dręczy, to się chłopak z tym nie męczy, chciałbym tak...
Przytul mnie Staszek, ja ryczę..
Ryczę bo smutno mi tak...
Każdy żyje w swoim łajnie
Lecz i tak może być fajnie,
Polejcie wino
Humor mnie nie minął
Wypijem co gorzkie duszkiem
Wyjdziemy stąd z pełnym brzuszkiem
Żarcie na stół
Zalejcie kieliszka mi pół
La la la lalala...
zrobiłbyś coś pożyteczniejszego zamiast uganiać się za tą lafiryndą
Rozumiesz co do ciebie mówię?”
„Rozumiem tatku”
„Chyba nie”
Ksiądz Józef mówił, że masz bardzo ładne oczy,
że byle czym nie można ciebie zauroczyć
W mym skromnym ciele, nie ma miejsca na popisów wiele
Jednak czasami warto postępować śmielej
Popatrz, leci ptaszek
Może on w swej wolności, poznał istotę miłości
Popatrz dalej, obsrał daszek
Widać gdy go coś dręczy, to się chłopak z tym nie męczy, chciałbym tak...
Przytul mnie Staszek, ja ryczę..
Ryczę bo smutno mi tak...
Każdy żyje w swoim łajnie
Lecz i tak może być fajnie,
Polejcie wino
Humor mnie nie minął
Wypijem co gorzkie duszkiem
Wyjdziemy stąd z pełnym brzuszkiem
Żarcie na stół
Zalejcie kieliszka mi pół
Widziały oczy me jak byłaś pod trzepakiem
Jak rozmawiałaś z jakimś przystojnym chłopakiem
Chciałem dziewczyno, byś była tą na świecie jedyną,
A ty przyjęłaś moje kwiaty z głupią miną
Popatrz, leci ptaszek
Może on w swej wolności, poznał istotę miłości
Popatrz dalej, obsrał daszek
Widać gdy go coś dręczy, to się chłopak z tym nie męczy, chciałbym tak...
Przytul mnie Staszek, ja ryczę..
Ryczę bo smutno mi tak...
Każdy żyje w swoim łajnie
Lecz i tak może być fajnie,
Polejcie wino
Humor mnie nie minął
Wypijem co gorzkie duszkiem
Wyjdziemy stąd z pełnym brzuszkiem
Żarcie na stół
Zalejcie kieliszka mi pół
La la la lalala...
skoro już kabanosowo - Kabanos - Czołg
Wiedzą lepiej, co robić, byś był szczęśliwy, spełniony
Jedna recepta dla wszystkich! Wstąp do szeregu i siedź cicho!
Mylisz się, jesteś w błędzie, to się nigdy nie uda, zejdź na ziemię!
Wszyscy dookoła wiedzą lepiej
Wszyscy mądrzejsi są od ciebie
Nie trać siły i nerwów, nie przekonuj do swych racji
Ludzi, którzy, z zasady nie przyznają tobie racji
Jeśli wierzysz i czujesz, nie bój się walczyć o swoje
Słuchaj co wrzeszczy serce twoje
Z prądem rzeki płyną tylko zdechłe ryby
Zbuduję czołg (czołg)
Złożony z części dwóch
Z mej wiary w siebie i
Niezłomnej woli, by
Ten wielki czołg (czołg)
Nigdy nie poddał się
Chcą go zatrzymać lecz
On wciąż do przodu prze
Idealista, przesadzasz, za dużo wymagasz
Innym to wystarcza, a tobie nie?
Już wydeptaliśmy ci ścieżkę życia, chcesz czegoś więcej?
Bzdura! Jesteś egoistą, myślisz tylko o sobie!
Wszyscy dookoła wiedzą lepiej
Wszyscy mądrzejsi są od ciebie
Aroganci, prześmiewcy, nie szanują twego zdania
Znają słuszną odpowiedź na wszystkie trudne pytania
Ich osądy, kaleczą, pozbawiają cię pewności
Starczy tych ich pereł mądrości
Z prądem rzeki płyną tylko zdechłe ryby
Zbuduję czołg (czołg)
Złożony z części dwóch
Z mej wiary w siebie i
Niezłomnej woli, by
Ten wielki czołg (czołg)
Nigdy nie poddał się
Chcą go zatrzymać lecz,
On wciąż do przodu prze.
Jedna recepta dla wszystkich! Wstąp do szeregu i siedź cicho!
Mylisz się, jesteś w błędzie, to się nigdy nie uda, zejdź na ziemię!
Wszyscy dookoła wiedzą lepiej
Wszyscy mądrzejsi są od ciebie
Nie trać siły i nerwów, nie przekonuj do swych racji
Ludzi, którzy, z zasady nie przyznają tobie racji
Jeśli wierzysz i czujesz, nie bój się walczyć o swoje
Słuchaj co wrzeszczy serce twoje
Z prądem rzeki płyną tylko zdechłe ryby
Zbuduję czołg (czołg)
Złożony z części dwóch
Z mej wiary w siebie i
Niezłomnej woli, by
Ten wielki czołg (czołg)
Nigdy nie poddał się
Chcą go zatrzymać lecz
On wciąż do przodu prze
Idealista, przesadzasz, za dużo wymagasz
Innym to wystarcza, a tobie nie?
Już wydeptaliśmy ci ścieżkę życia, chcesz czegoś więcej?
Bzdura! Jesteś egoistą, myślisz tylko o sobie!
Wszyscy dookoła wiedzą lepiej
Wszyscy mądrzejsi są od ciebie
Aroganci, prześmiewcy, nie szanują twego zdania
Znają słuszną odpowiedź na wszystkie trudne pytania
Ich osądy, kaleczą, pozbawiają cię pewności
Starczy tych ich pereł mądrości
Z prądem rzeki płyną tylko zdechłe ryby
Zbuduję czołg (czołg)
Złożony z części dwóch
Z mej wiary w siebie i
Niezłomnej woli, by
Ten wielki czołg (czołg)
Nigdy nie poddał się
Chcą go zatrzymać lecz,
On wciąż do przodu prze.
Kabanos - Wampirzyca
Piękna dziewczyna młoda, olśniewająca twarz
Ma ładne nogi, brzuszek i super tatuaż
Czarowne, długie włosy, ponętne oczka dwa
Filigranowy nosek i cieplutkie usta
Mógłbyś zakochać się w niej, chciałbyś zatopić się w niej
Józek proszę zrób sobie wbrew, ona wypije twoją krew
Zmrozi twoje serce jak lód, pozostawi po sobie chłód
Zatrzepocze rzęsami, ślicznie uśmiechnie się
Niewinna jak kopciuszek, pragnie posiadać cię
Jest taka pewna siebie i śmiałe ruchy ma
Ociera się o ciebie, niby przypadkiem, ta
Mógłbyś zakochać się w niej, chciałbyś zatopić się w niej
Józek proszę zrób sobie wbrew, ona wypije twoją krew
Zmrozi twoje serce jak lód, pozostawi po sobie chłód
Józek zarzuć na szyję szal, dziabnie cię i wbije na pal
Wybebeszy serce na wierzch, zakopie gdy zapadnie zmierzch
Zakopie gdy zapadnie zmierzch
Jej słowa mącą w głowie, a ślepia błyszczą tak, że
Każde jej spojrzenie, zostawia w sercu ślad
Mógłbyś zakochać się w niej, chciałbyś zatopić się w niej
Józek proszę zrób sobie wbrew, ona wypije twoją krew
Zmrozi twoje serce jak lód, pozostawi po sobie chłód
Józek zarzuć na szyję szal, dziabnie cię i wbije na pal
Wybebeszy serce na wierzch, zakopie gdy zapadnie zmierzch
Piękna dziewczyna młoda, olśniewająca twarz
Ma ładne nogi, brzuszek i super tatuaż
niedziela, 9 czerwca 2013
Skillet - Open wounds
W ciemności z włączoną muzyką
Żałując, że nie jestem gdzie indziej.
Przyjmuję na siebie cały Twój gniew.
Niech mi ktoś pomoże
Wolę zgnić w samotności
Niż spędzić minutę z tobą
Odchodzę, odchodzę
I nie powstrzymasz mnie od upadku
Ponieważ moja samozagłada jest twoją winą
Jak mogłaś, jak mogłaś, jak mogłaś nienawidzić mnie
Kiedy wszystko, czego pragnąłem, to ty
Jak mogłaś, jak mogłaś, jak mogłaś mnie kochać
Kiedy wszystko, co kiedykolwiek mi dałaś, to otwarte rany
Otwarte rany
Na dole śpi wróg
przy włączonej telewizji.
Patrzy jak wszystkie nasze marzenia zamarły w bezruchu.
Nie ważne co robię
I tak nic się nie mieni
Nigdy nie jestem wystarczająco dobry
I nie powstrzymasz mnie od upadku
Ponieważ moja samozagłada jest twoją winą
Powiedz, dlaczego mnie załamałaś
I zawiodłaś moje zaufanie
Nie poddam się, poddam się kiedy ta walka się skończy
Kiedy to się skończy
Nie powstrzymasz mnie od upadku
Ponieważ moja samozagłada jest twoją winą
Jak mogłaś, jak mogłaś, jak mogłaś nienawidzić mnie
Kiedy wszystko, czego pragnąłem, to ty
Jak mogłaś, jak mogłaś, jak mogłaś mnie kochać
Kiedy wszystko, co kiedykolwiek mi dałaś, to otwarte rany
Jak mogłaś, jak mogłaś
Jak mogłaś, jak mogłaś
Wszystko czego pragnąłem, to ty
Wszystko co mi dałaś, to otwarte rany
Żałując, że nie jestem gdzie indziej.
Przyjmuję na siebie cały Twój gniew.
Niech mi ktoś pomoże
Wolę zgnić w samotności
Niż spędzić minutę z tobą
Odchodzę, odchodzę
I nie powstrzymasz mnie od upadku
Ponieważ moja samozagłada jest twoją winą
Jak mogłaś, jak mogłaś, jak mogłaś nienawidzić mnie
Kiedy wszystko, czego pragnąłem, to ty
Jak mogłaś, jak mogłaś, jak mogłaś mnie kochać
Kiedy wszystko, co kiedykolwiek mi dałaś, to otwarte rany
Otwarte rany
Na dole śpi wróg
przy włączonej telewizji.
Patrzy jak wszystkie nasze marzenia zamarły w bezruchu.
Nie ważne co robię
I tak nic się nie mieni
Nigdy nie jestem wystarczająco dobry
I nie powstrzymasz mnie od upadku
Ponieważ moja samozagłada jest twoją winą
Powiedz, dlaczego mnie załamałaś
I zawiodłaś moje zaufanie
Nie poddam się, poddam się kiedy ta walka się skończy
Kiedy to się skończy
Nie powstrzymasz mnie od upadku
Ponieważ moja samozagłada jest twoją winą
Jak mogłaś, jak mogłaś, jak mogłaś nienawidzić mnie
Kiedy wszystko, czego pragnąłem, to ty
Jak mogłaś, jak mogłaś, jak mogłaś mnie kochać
Kiedy wszystko, co kiedykolwiek mi dałaś, to otwarte rany
Jak mogłaś, jak mogłaś
Jak mogłaś, jak mogłaś
Wszystko czego pragnąłem, to ty
Wszystko co mi dałaś, to otwarte rany
Adam Gontier - Miss your shot
Czy nie słyszałaś jak mówiłem,
"Nie zniosę tego już więcej
Nie będę matą na Twojej podłodze"?
Czy tęskniłaś za mną, gdy myślałaś o mnie leżącym samotnie?
Czy serio uważałaś, że moje serce jest z kamienia?
To rana, której nigdy nie chcieliśmy
A tego czego chcemy nigdy nie dostajemy.
To tęsknota, która Cię zabije,
Bo wiesz, że straciłaś swoją szansę...
Wiesz, że słyszałem jak mówiłaś, że
Nie zniesiesz mnie już więcej
Więc starałem się odczepić i zamknąć za sobą drzwi
Jest tu coś czego nie możemy zignorować.
Jest coś w powietrzu,
Co sprawia, że powracamy po więcej tego czegoś
To rana, której nigdy nie chcieliśmy
A tego czego chcemy nigdy nie dostajemy.
To tęsknota, która Cię zabije,
Bo wiesz, że straciłaś swoją szansę...
Nie chcę czuć tego więcej
Kręcimy się w kółko
Kiedy to się skończy?
(To się skończy)
To rana, której nigdy nie chcieliśmy
A tego czego chcemy nigdy nie dostajemy.
To tęsknota, która Cię zabije,
Bo wiesz, że straciłaś swoją szansę...
My wiemy, że straciliśmy NASZĄ szansę...
Bullet for My Valentine - Road to nowhere
Wciąż pozostajemy zmęczeni i samotni
Na drodze do nikąd
Uwięzieni w świecie niekończących się dni, mój silnik rozpoczyna
(dogę do nikąd)
Ciało i umysł rozkładają się
Na drodze do nikąd
Przeznaczona cisza, tu bez dźwięku jak i dalej, na zawsze?
Pożegnanie, tęsknię za Tobą
Jestem chory od tych pożegnań
Bo to nas podzieliło, od początku
Tęsknię za Tobą
Uczucia które mnie wypełniały zostawiły mnie zimnego
Na tej drodze do nikąd
(drodze do nikąd)
Marzenia są moimi wybawcami, ocal mnie teraz, bo wiem, że upadam
(o tak)
Pożegnanie, tęsknię za Tobą
Jestem chory od tych pożegnań
Bo to nas podzieliło, od początku
Tęsknię za Tobą
Świeczki wolno się palą, płomienie świecą tak jasno
Światło w ciemności, znów ocal mnie przed szaleństwem
Tylko samotny, może mnie ewentualnie znać
Tu utrzymaj słońce przy świeceniu, znowu otacza mnie ogień
Utrzymaj słońce przy świeceniu
Pożegnanie, tęsknię za Tobą
Jestem chory od tych pożegnań
Bo to nas podzieliło, od początku
Tęsknię za Tobą
Pożegnanie, tęsknię za Tobą
Jestem chory od tych pożegnań
Bo to nas podzieliło, od początku
Tęsknię za Tobą
Na drodze do nikąd
Uwięzieni w świecie niekończących się dni, mój silnik rozpoczyna
(dogę do nikąd)
Ciało i umysł rozkładają się
Na drodze do nikąd
Przeznaczona cisza, tu bez dźwięku jak i dalej, na zawsze?
Pożegnanie, tęsknię za Tobą
Jestem chory od tych pożegnań
Bo to nas podzieliło, od początku
Tęsknię za Tobą
Uczucia które mnie wypełniały zostawiły mnie zimnego
Na tej drodze do nikąd
(drodze do nikąd)
Marzenia są moimi wybawcami, ocal mnie teraz, bo wiem, że upadam
(o tak)
Pożegnanie, tęsknię za Tobą
Jestem chory od tych pożegnań
Bo to nas podzieliło, od początku
Tęsknię za Tobą
Świeczki wolno się palą, płomienie świecą tak jasno
Światło w ciemności, znów ocal mnie przed szaleństwem
Tylko samotny, może mnie ewentualnie znać
Tu utrzymaj słońce przy świeceniu, znowu otacza mnie ogień
Utrzymaj słońce przy świeceniu
Pożegnanie, tęsknię za Tobą
Jestem chory od tych pożegnań
Bo to nas podzieliło, od początku
Tęsknię za Tobą
Pożegnanie, tęsknię za Tobą
Jestem chory od tych pożegnań
Bo to nas podzieliło, od początku
Tęsknię za Tobą
Three Days Grace - I don't care.
Próbuję przejść przez swe życie
Na mej drodze
Jesteś Ty
Próbowałem pokonać kłamstwa
To wszystko... co robię
Tylko temu nie zaprzeczaj
Nie próbuj z tym walczyć
I pogódź się z tym
Taa, pogódź się z tym
Próbujesz mnie złamać
Chciałabyś mnie złamać
Kawałek po kawałku
To nie wszystko
Czy żyjesz czy nie
Nie dbam o to
Nie dbam o to
I wszystko co pozostawiłaś
Nie dbam o to
Nie dbam o to
Próbowałem sprawić, abyś spojrzała na wszystko z mojej perspektywy
Zawsze próbowałem zachować rozsądek
Ale twoje oczy widzą wszystko na wylot
To wszystko co robią
To wszystko zaczyna mnie męczyć
Nie chcę by tak to wyglądało
Ale potrzebujesz mnie i po prostu pogódź się z tym
Więc…
Czy żyjesz czy nie
Nie dbam o to
Nie dbam o to
I wszystko co pozostawiłaś
Nie dbam o to
Nie dbam o to
(Nigdy nie będzie mnie to obchodzić)
(nie będziesz na mnie czekać)
Czy żyjesz czy nie
Nie dbam o to
Nie dbam o to
I wszystko co pozostawiłaś
Nie dbam o to
Nie dbam o to
Ani trochę...
Na mej drodze
Jesteś Ty
Próbowałem pokonać kłamstwa
To wszystko... co robię
Tylko temu nie zaprzeczaj
Nie próbuj z tym walczyć
I pogódź się z tym
Taa, pogódź się z tym
Próbujesz mnie złamać
Chciałabyś mnie złamać
Kawałek po kawałku
To nie wszystko
Czy żyjesz czy nie
Nie dbam o to
Nie dbam o to
I wszystko co pozostawiłaś
Nie dbam o to
Nie dbam o to
Próbowałem sprawić, abyś spojrzała na wszystko z mojej perspektywy
Zawsze próbowałem zachować rozsądek
Ale twoje oczy widzą wszystko na wylot
To wszystko co robią
To wszystko zaczyna mnie męczyć
Nie chcę by tak to wyglądało
Ale potrzebujesz mnie i po prostu pogódź się z tym
Więc…
Czy żyjesz czy nie
Nie dbam o to
Nie dbam o to
I wszystko co pozostawiłaś
Nie dbam o to
Nie dbam o to
(Nigdy nie będzie mnie to obchodzić)
(nie będziesz na mnie czekać)
Czy żyjesz czy nie
Nie dbam o to
Nie dbam o to
I wszystko co pozostawiłaś
Nie dbam o to
Nie dbam o to
Ani trochę...
Subskrybuj:
Posty (Atom)