Mówiłem Ci, że zostałem zraniony
Krwawiąc od wewnątrz
Mówiłem Ci, że się zagubiłem
W połowie mojego życia
Były czasy, kiedy żyłem dla Ciebie
Były czasy, kiedy mógłbym zginąć za Ciebie
Były czasy, gdzie nie miało to znaczenia
Czy pomożesz mi obrać właściwą drogę?
A może pozwolisz wybrać niewłaściwą?
Czy odpowiednio mnie pokierujesz
Czy może zmusisz mnie bym chodził okrężną długą drogą?
Wybrałem krótką ścieżkę
Powróćę długą ścieżką
Zrobię co trzeba
By być błędem, bez którego nie możesz żyć
Stojąc w ciemności
Widzę Twój cień
Jesteś jedynym światłem
Które przedziera się przez okno
Były czasy, kiedy żyłem dla Ciebie
Były czasy, kiedy mógłbym zginąć za Ciebie
Były czasy, gdzie nie miało to znaczenia
Czy pomożesz mi obrać właściwą drogę?
A może pozwolisz wybrać niewłaściwą?
Czy odpowiednio mnie pokierujesz
Czy może zmusisz mnie bym chodził okrężną długą drogą?
Wybrałem krótką ścieżkę tam
Powróćę długą ścieżką
Zrobię co trzeba
By być błędem, bez którego nie możesz żyć
Nie zamierzam tego nikomu oddać
Nie zamierzam odpuścić aby pewnego dnia obudzić się nieobecnym
Najgorszym jest patrzenie wstecz
Z wiedzą, że się myliłem
Czy pomożesz mi obrać właściwą drogę?
A może pozwolisz wybrać niewłaściwą?
Czy odpowiednio mnie pokierujesz
Czy może zmusisz mnie bym chodził okrężną długą drogą?
Wybrałem krótką ścieżkę tam
Powróćę długą ścieżką
Zrobię co trzeba
By być błędem, bez którego nie możesz żyć
Zrobię co trzeba
By być błędem, bez którego nie możesz żyć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz